niedziela, kwietnia 28, 2013

Kłaki

Dziś w stajni było dosyć błotniście, więc postanowiłam skupić się na przygotowaniu konia do warsztatów - ma się prezentować jak szlachetny arab, a nie przybrudzony mamut :P Niestety na kąpiel było za zimno, więc poprzestałam na wyczesywaniu sierści. Uzbierałam pełen kubeł kłaków - nie przesadzam. Później poszliśmy na spacer, na którym Dżamal podgryzał sobie świeżą trawkę. Po powrocie od stajni pobawiliśmy się chwilę w chodzenie po przerażających wycieraczkach, które ktoś rozłożył na zewnątrz :) A w środę przyjeżdżam i zostaję aż do 5 maja - już się nie mogę doczekać warsztatów!







Brak komentarzy: