poniedziałek, marca 18, 2013

Do twarzy nam w niebieskim

Dziś było piękne słońce, temperatura i poziom błota również znośne. Dżamal dla odmiany spokojny i bez szaleństw. Z padoku zabrałam go bez halterka i w ten sposób zaprowadziłam do czyszczenia - poszedł za mną grzecznie. Dopiero przy czyszczeniu przestraszył się spadającego z dachu śniegu i odbiegł kawałek. Poszłam za nim, kiedy stanął ja też stanęłam, w końcu odwrócił się do mnie, zaczęłam się cofać i podbiegł do mnie kłusem. Po raz pierwszy zupełnie bez oporu udało mi się zapiąć popręg, nie musiałam w ogóle wkładać w to siły. Najwyraźniej podawanie smakołyków sprawiło, że Dżamal polubił podciąganie popręgu :)

Pobawiłam się z nim trochę z ziemi, nie było problemów z Calm, gorzej z Connected i Responsive. Kiedy byłam w miarę zadowolona z rozgrzewki, wsiadłam. Jeździło mi się bardzo przyjemnie, cały czas starałam się pracować nad dosiadem. Wydaje mi się, że kiedy po prostu jedziemy, mam aktywny dosiad i "idę razem z koniem". Jednak jak zaczynają się jakiekolwiek manewry, skupiam się na dawaniu pomocy i się usztywniam. Mam nadzieję, że uda mi się to jakoś poprawić.

Wykorzystałam również wiedzę, którą zdobyłam wczoraj, oglądając filmy z parellitube. Kiedy zaczynałam mieć problemy ze sterowaniem w momencie, kiedy nie szłam wzdłuż ściany, prosiłam konia o żywsze tempo i ruch do przodu. Za każdym razem okazywało się, że to pomaga: kiedy koń idzie energicznie, łatwiej nim sterować. 

Tym razem sporo kłusowaliśmy, zrobiłam też Koniczynę w stępie. Ustawiłam sobie opony na przecięciu linii koniczyny (X), oznaczyłam na ścianach miejsca, gdzie będę skręcać, więc wyszło bardziej precyzyjnie niż ostatnio. Później jednak doszłam do wniosku, że Dżamal na tle ostatnich spotkań ma mało chęci do ruchu naprzód, więc postanowiłam potraktować go jako konia "krótkiego" i zrobić schemat Narożników, który poprawia impuls do przodu. Pomogło :) Spróbowałam również chodów bocznych - udało się zrobić ze 2 kroki, ale to dobry początek. Najsłabiej chyba wychodzi nam cofanie - koń robi ledwo 2-3 kroki. Musimy nad tym popracować.

Podczas zabaw Marcin zrobił nam masę zdjęć. Do twarzy nam w niebieskim, prawda? :)












Brak komentarzy: