poniedziałek, czerwca 03, 2013

Konie, które nie lubią dopinania popręgu

Artykuł Lindy Parelli, zaczerpnięty z http://parelli-info.waw.pl

Problemy przy zapinaniu popręgu są bardzo częste. Konie mają klaustrofobię, a ludzie działają prostoliniowo i się śpieszą... Ot, przepis na problemy. Na szczęście rozwiązanie jest proste. Musisz jednak wiedzieć, dlaczego twój koń ma problem z popręgiem... Czuje się urażony, czy może się boi?

Czuje się urażony?
Zwykle dotyczy to koni lewopółkulowych, które szybko okażą ci swoje niezadowolenie, jeśli ich zdaniem działasz zbyt pośpiesznie, bez przygotowania lub jeśli siodło sprawia im przykrość*! Pamiętaj, konie protestują tylko wtedy, jeśli coś co robisz, im przeszkadza.

Rozwiązanie:
  • Zwolnij... Naprawdę zwolnij. Głaszcz konia często w trakcie całej procedury siodłania. PNH uczy podciągania popręgu na raty, zamiast dociągania go od razu do oporu (obejrzyj DVD Safe Ride z Succes Series albo materiały do poziomu pierwszego i drugiego). Pomyśl o tym z punktu widzenia konia. Jak możesz sprawić, by siodłanie było przyjemniejsze?
  • Upewnij się, że koń jest w odpowiednim nastroju do siodłania. To po to zdobywasz umiejętności związane z obchodzeniem się z końmi na ziemi (wykorzystanie siedmiu gier do zabawy z koniem oraz ustalenie przywództwa). Niektóre lewopółkulowe konie nie chcą nawet żebyś je czyścił, więc co dopiero mówić o siodłaniu... Tak naprawdę wszystko co im „robisz” będą źle widziały, chyba że zaczną widzieć w tobie godną zaufania i szanowaną alfę.
  • Zrób coś przeciwnego: zamiast dawać koniowi klapsa za to, że próbował cię ugryźć, podaj mu marchewkę albo inny smakołyk. To go zadziwi! Bo będzie nieoczekiwane. Niektórzy ludzie niepokoją się, czy to nie nauczy konia gryzienia, ale sam spróbuj nakrzyczeć na kogoś, kto właśnie dał ci czekoladkę. Naszym celem jest całkowita zmiana nastawienia do zapinania popręgu oraz do ciebie. Chcemy, by siodłanie stało się raczej przyjemną niż obmierzłą czynnością.
  • Zrób coś nieoczekiwanego: zamiast zakładać koniowi czaprak na grzbiet, załóż mu go na szyję, głowę lub zad. To zaintryguje i zaciekawi konia, skutecznie przerywając negatywny schemat. Koń tego typu wie, co się dzieje, zanim się dzieje to, co się dzieje. A ponieważ ludzie są stworzeniami nawyków, konie wiedzą dokładnie, co zamierzamy zrobić i irytują się już przy pierwszych przymiarkach do siodłania. Działając niestandardowo przy pierwszych dwu czy trzech krokach, przełamiesz schemat i sprawisz, że będzie ono bardziej interesujące i mniej denerwujące dla konia.
* Częsty problem to zbyt wąskie siodło lub położone za bardzo z przodu – tak, że uwiera w łopatki. Niektóre konie reagują na to odczucie już w momencie położenia siodła na grzbiecie, inne zaczynają protestować dopiero przy dociąganiu popręgu, kiedy zwiększa się i nacisk, i niewygoda. Po więcej informacji zajrzyj na stronę parellisaddles.com


Typowe objawy lewopółkulowych problemów z podciąganiem popręgu:
  • koń nie stoi w miejscu
  • rzuca głową
  • kuli uszy
  • obraca się, jakby chciał ugryźć
  • gryzie
  • kopie
A może się boi?
Zwykle będzie to koń prawopółkulowy, a zwłaszcza prawopółkulowy introwertyk. Takie konie mają silną klaustrofobię, tendencję do zamierania w bezruchu, kiedy są zaniepokojone, odsadzania się, stawania dęba z przewracaniem. Mogą również brykać, kiedy poprosisz je o ruch po dociągnięciu popręgu.

Rozwiązanie:
Te konie doświadczyły zwykle zbytniego pośpiechu podczas pierwszego siodłania w młodości. Ich ciche posłuszeństwo jest błędnie odczytywane jako akceptacja, ale to tylko kwestia czasu, kiedy powstrzymywany strach wybucha. Są jak bomba zegarowa i rada to cierpliwe czekanie na końską akceptację.
  • Przygotowania – przygotowania – przygotowania. Wprowadź konia w odpowiedni nastrój i upewnij się, że umiesz określić, kiedy jest spokojny i kiedy ci ufa. Wtedy powinieneś być w stanie wysłać go do siodła, żeby je powąchał, trącił nogą, poprzesuwał. Niestety, musisz poświęcić siodło, które pozwolisz tak potraktować, albo koń nie poradzi sobie do końca ze swoim strachem.
  • Symulacje – symulacje – symulacje! Zamiast zakładać siodło i dopinać popręg, wykonaj symulację, łącząc kilka savvy stringów i zawiązując je w miejscu popręgu (z początku na tyle luźno, żeby zmieściła się pod nimi pięść). Pobaw się z koniem z ziemi, pozwalając by przyzwyczaił się do odczucia „popręgu”. Za każdym razem mocuj „popręg” ciut ciaśniej. Możesz również zawiązać jeszcze jeden savvy string naokoło szyi konia i połączyć je. Zapobiegnie to zsuwaniu się całości do tyłu, w stronę słabizn. Kolejna technika wykorzystuje siedmiometrową linę z pierścieniem na końcu. Przekładasz koniec liny przez pierścień, trochę jak przy dopinaniu westowego popręgu. Możesz wtedy popuszczać nacisk, stopniowo zwiększając tolerancję konia i radząc sobie z kolejnymi progami. Już wkrótce będziesz mógł pewnie i solidnie dopiąć popręg, nie niepokojąc tym konia zupełnie.
  • Powtarzanie – powtarzanie – powtarzanie! Nie tylko musisz spokojnie i powoli wszystko powtarzać tak, by koń nabrał pewności siebie, musisz powtarzać to przez szereg dni, aż koń nie będzie przy tym w ogóle zaniepokojony. Może minąć aż 21 dni, zanim zmienią się negatywne końskie przekonania, tak więc bądź zachwycony, jeśli zajmie wam to choć trochę mniej czasu. Radzimy również, byś powstrzymał się od jazdy, dopóki koń nie przestanie być nadwrażliwy przy zapinaniu popręgu. Do tego czasu jest ryzyko, że bomba wybuchnie, kiedy będziesz w siodle, dlatego warto spędzić na powtórzeniach tyle czasu, ile potrzeba.
  • Tu nie chodzi o popręg. Wszystko jest kwestią zaufania i pewności siebie. Dlatego bądź cierpliwy! Naprawdę warto. Będzie to miało wpływ na całokształt waszej relacji; koń zobaczy cię w innym świetle.
  • Kiedy koń nabierze już pewności siebie, uważaj, by nie wrócić do pośpiesznych czy niecierpliwych nawyków. Niewiele trzeba, by przypomnieć koniowi o szramach emocjonalnych nad których zabliźniem tak ciężko pracowałeś.
Typowe objawy prawopółkulowych problemów z podciąganiem popręgu:
  • Koń podczas siodłania stoi grzecznie, ale jest spięty. Głowa wysoko, oczy zamglone lub wytrzeszczone.
  • Ze strachu wstrzymuje oddech.
  • Zamiera a potem wybucha. Odsadza się, wspina i przewraca lub bryka nie do opanowania. Brykanie będzie raczej w miejscu/góra-dół, na sztywnych nogach. I znowu: oczy przesłonięte lękiem.

Brak komentarzy: