poniedziałek, lutego 07, 2011

Werkowanie nr 2

W sobotę był u nas znowu kowal. Tym razem poza Dżamalem robił również Fantazję i 2 konie Anki, a 3 następne czekają na swoją kolej (bo Zbyszek nie zdążył się nimi zająć). Wiało potwornie, ale było dosyć ciepło - może wiosna zawita w tym roku wcześniej? Oby! 

Kowal przyjechał dosyć późno (był wypadek na lubelskiej), więc zdążyłam się jeszcze pobawić z Dżamalem, wyczyścić go i popaść na nędznej trawce, która pokazała się po stopnieniu śniegu. Ćwiczyliśmy prowadzenie z 3 strefy, na początku szło tak sobie, zwłaszcza cofanie, bo koń mi spływał na bok. Potem jednak było coraz lepiej, oczywiście zaczął się już domyślać, co będzie po kolei i jak tylko się zatrzymywałam, robił krok do tyłu :) Pobiegaliśmy sobie też trochę kłusem w ramach rozgrzewki.

Podczas werkowania Dżamal był bardzo grzeczny, Zbyszek go pochwalił, że ładnie trzyma nogi. Trochę się spina przy lewej tylnej, ponieważ kiedyś kowal go tam zaciął, a konie mają dobrą pamięć. Poza tym stoi jednak spokojnie i przeżuwa sobie sianko. Swoją drogą Dżamal je inaczej niż wiele koni, które widziałam, bo na raz do pyska bierze tylko parę ździebełek i je bardzo powoli i w sumie niedużo. W zeszłym roku na wiosnę, jak wyprowadzałam go na młodą trawkę, to rzucał się na nią i napychał pysk tak, że zielsko sterczało na wszystkie strony :) Ale siano to najwyraźniej żadna atrakcja.

Zbyszek podciął kopyta trochę mocniej, żeby powoli poprawiała się postawa i praca kopyta. Powiedział też, że strzałka w lewej przedniej (tej z ciemnym rogiem) się poprawiła, bo przedtem była trochę wrażliwa na naciskanie, a w tej chwili nie ma problemu.

Swoją drogą, jeśli ktoś miałby ochotę trochę poczytać o naturalnym werkowaniu, to zapraszam tutaj: www.ochwat.pl, SANHCP

Tu kilka zdjęć kopytek:
Prawa przednie (nieostre niestety):
Od Werkowanie nr 2

To samo kopyto z boku:
Od Werkowanie nr 2

Prawa tylna:
Od Werkowanie nr 2

Lewa tylna:
Od Werkowanie nr 2

Lewa przednia (trochę nieostra):
Od Werkowanie nr 2





Brak komentarzy: