wtorek, czerwca 10, 2014

Przygotowanie do zaliczenia L3 on line

Zaczęłam już na poważnie przygotowywać się do zaliczenia. Muszę powiedzieć, że zaplanowanie wszystkiego w przypadku L3 jest znacznie trudniejsze, niż przy L2, ponieważ będę używać liny o długości 14 m. Innymi słowy kiedy koń mnie okrąża, to koło ma maksymalną średnicę 28 m! Prawdopodobnie zazwyczaj nie przekraczam 20 m, ale to i tak sporo. Żeby zrobić wszystkie rzeczy, które są obowiązkowe i które chciałabym pokazać, muszę dobrze wszystko rozplanować przestrzennie. Rozrysowałam to sobie nawet na kartce :)

Ostatnio było naprawdę gorąco, więc chociaż planowałam nagrać wstępnie przynajmniej część zadań, żeby sobie poćwiczyć, to ostatecznie z tego zrezygnowałam. Przy takim upale kiepsko się myśli i koncentruje. Następnym razem pojadę może po południu, jak będzie nieco chłodniej. Mimo to udało mi się przećwiczyć parę rzeczy.

Pierwszy najważniejszy wniosek jest taki - kuleje nam Friendly Game z carrot stickiem i stringiem. Kiedy zaczynam nim mocniej uderzać w ziemię, to koń myśli, że o coś go proszę i stara się wykombinować o co mi chodzi, spina się lekko, bo nie może zrozumieć moich intencji. Kiedy tylko głaszczę go po szyi, to się zupełnie rozluźnia, bo zna ten sygnał: hurry up and relax, czyli: szybko, rozluźnij się! Myślę, że stanie godzinę i machanie stringiem nie ma większego sensu, zamiast tego będę dodawać w przerwie między każdym ćwiczeniem trochę machania i będę bardzo pilnować mojej mowy ciała. Chciałabym, żeby Dżamal nauczył się patrzeć na moją postawę i z niej odczytywać, czy teraz o coś proszę, czy nie. 

Ćwiczyliśmy też Falę, która szła całkiem dobrze, nawet z trochę większej odległości. Za jakiś czas chciałabym spróbować z galopem. Powtórzyliśmy też skoki przez beczki i kłodę - to chyba 4 sesja, mamy to powtarzać przez siedem. Na początku było znów trochę nakręcania się, ale dosyć szybko udało się to opanować. Okrążanie szło bardzo dobrze, również w galopie. To niesamowite, że kiedy przestałam się skupiać na tym, żeby koń szedł galopem, a zaczęłam myśleć o jakości tego, jak robi Okrążanie, to nagle galop przestał być problemem. It's not about the... Czyli nie chodzi o to, żeby zrobić konkretne ćwiczenie, a o szacunek, zaufanie i pewność siebie konia.

Ogólnie rzecz biorąc mam poczucie, że większość zadań wychodzi dobrze, muszę teraz tylko dopracować "choreografię", czyli co robić po kolei, jak się ustawić do danego ćwiczenia itp. Zamierzam się tym zająć jutro.

Brak komentarzy: