Dziś nagrywałam kolejny raz zaliczenie, tym razem długość jest dobra i wydaje mi się, że w ogóle wyszło lepiej. Co prawda Dżamalowi włączyło się LBE i zaczął mieć własną opinię na temat tego, co robimy oraz własny plan nagrywania zaliczenia ;) Ale to chyba znaczy, że poczuł się na tyle pewnie, żeby mieć ochotę na droczenie się ze mną. Powiedzcie, czy to się nadaje do wysłania Parellim (EDIT: wrzuciłam nową wersję filmu, lekko wyedytowaną i z dobrze działającym dźwiękiem)):
A po filmie bawiłam się w przygotowanie do wsiadania (to już drugi raz), tym razem doszłam do przewieszania się przez konia. Refleksja: muszę go podtuczyć, bo ma strasznie wystający kręgosłup, który wbija się (póki co) w brzuch :)