środa, czerwca 17, 2009

Choroba

Niestety przez ostatnie 2 tygodnie byłam chora, nawet dziś jeszcze ciągle mam problem z kaszlem i chrypką, chociaż wzięłam w końcu antybiotyk i przez tydzień leżałam w łóżku :( Przez ten czas oczywiście nie było mowy ani o jeździe konnej, ani o zabawach z ziemi, ani o oglądaniu koni. W sobotę wyjeżdżam już na obóz językowy dla dzieci jako lektorka, więc czasu zostało niewiele, ale najprawdopodobniej w piątek uda się wybrać do Bud Michałowskich, aby obejrzeć Hawanę i Roskoszną. W sobotę udamy się też na oględziny Impeta, ponieważ hodowla jest bardzo blisko miejsca, gdzie jedziemy na obóz.

W tym czasie spodobał mi się bardzo jeszcze jeden koń. Nazywa się Jack Daniels i jest z hodowli koni małopolskich w Żabnie. Ma 2 lata, jest skarogniady i ma ok. 163 cm w kłębie, pewnie jeszcze urośnie. Cena jest w miarę, mam nadzieję, że uda się coś tam wynegocjować, zwłaszcza w kwestii kastracji i transportu.

W międzyczasie dotarł do mnie certyfikat zaliczenia 1 poziomu PNH i czerwony string! Doszłam do wniosku, że chcę używać tego stringa w praktyce, zamiast wieszać go na ścianie. W końcu w PNH to koń jest najważniejszy i praktyka, a nie "zaszczyty". A jako dowód do powieszenia na ścianie mam zawsze jeszcze certyfikat, zresztą bardzo ładny.

Brak komentarzy: