poniedziałek, sierpnia 31, 2009

Gax i Panny z Opyp

Dziś znów podjęłam moje końsko-poszukiwawcze wojaże. Tym razem niedaleko, bo w okolice Nieporętu. Oglądałam 2,5 letniego ogierka po Maximusie od matki małopolskiej, ładnego i sympatycznego srokacza. Z opisu właścicieli brzmiał na Lewopółkulowego Ekstrawertyka, dlatego postanowiłam go obejrzeć.
Od Gax

Koń okazał się całkiem kontaktowy, ustępował bez problemu od nacisku na pysku, na przodzie i tyle, podchodził i mnie oglądał, generalnie zrobił na mnie niezłe wrażenie. Niestety, był przy tym zupełnym dzikuskiem. Na widok uwiązu, przypiętego do kantara, wpadł w lekką panikę, biegał po padoku, a wstrętna lina go wszędzie ganiała. Nie był to amok, a jedynie niepewność spowodowana zupełnie nowym dla niego przedmiotem. Właściciel przyznał, że do tej pory koń nie chodził na uwiązie, a kowala widział raz w życiu. Stan kopyt w żaden sposób nie podważał tego stwierdzenia. Jeśli chodzi o budowę i ruch ogierka też nie było szału.
Od Gax

Od Gax

Biorąc pod uwagę powyższe kwestie uważam, że cena za tego konia jest nieco wygórowana. Mimo, że zrobił na mnie miłe wrażenie, chyba się na niego nie zdecyduję.

Dostałam dziś również film ze stadniny Opypy, przedstawiający ich dwie 3-lenie klacze na sprzedaż. Obie wydały mi się bardzo obiecujące, jedna jest siwa i widać na filmie duży temperament, rusza się pięknie, jakby płynęła nad ziemią. Druga jest kasztanowata, chwytająca za oko, widać w niej większe opanowanie, ruch też super. Chyba się wybiorę na Mazury, żeby je obejrzeć. Są dosyć drogie, ale coraz bardziej dochodzę do wniosku, że warto zapłacić trochę więcej za konia wysokiej klasy, dobrze wychowanego i zadbanego.

niedziela, sierpnia 30, 2009

SK Żabno

Podczas wakacji odwiedziliśmy również SK Żabno w okolicach Sandomierza. Było bardzo sympatycznie, stadnina zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, oprowadzała nas koleżanka z forum Re-volta.pl, więc atmosfera była bardzo miła.

Przyjechałam obejrzeć Jacka Danielsa, 2-letniego ogierka rasy małopolskiej. Koń bardzo mi się podobał z wyglądu, ruszał się bardzo ładnie, niestety nie miałam wątpliwości, że to typowy Prawopółkulowy Introwertyk. Wrażliwy, nieśmiały, cały czas chował się w stadzie i unikał przerażających drapieżników, które najwyraźniej obrały go sobie na ofiarę. Jack był spokojny, pozwolił się zabrać na padok z daleka od stada i polonżować, zachowywał się jak anioł. Nawet przez chwilę biłam się z myślami, ale doszłam do wniosku, że to koniobowość nie dla mnie. Wymaga mnóstwo cierpliwości, powtórzeń tych samych rzeczy (przerabiałam to z Rominą) i wiem, że potrafię to zrobić, ale dużo mnie to kosztuje.

Jack usiłuje udawać, że go nie ma:
Od Sk Żabno

Pełne nieufności spojrzenie:
Od Sk Żabno

Może stado mnie ochroni...
Od Sk Żabno

Od nacisku ustępował bez problemu:
Od Sk Żabno

Jack w towarzystwie szefa stada:
Od Sk Żabno

Ach, to spojrzenie spod długich rzęs...
Od Sk Żabno

Postawa prawie że weterynaryjna:
Od Sk Żabno


poniedziałek, sierpnia 24, 2009

Małe Raczki

Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy w te wakacje, była stadnina w małych Raczkach niedaleko Augustowa. Stajnia zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie, widać, że właściciele mają super kontakt z końmi, stosują metody naturalne w połączeniu z klasyką, zwierzaki ufne, pewne siebie, spokojne - czyli tak, jak być powinno. Oglądaliśmy kilka koni, właściciele nie robili problemów jeśli chodzi o zabawy z końmi i tak wzięłam po kolei w sumie 3 konie na linę i sprawdzałam je przy użyciu siedmiu gier, a właściwie pierwszych trzech.
Od Małe Raczki

Na pierwszy ogień poszedł Chaber, o którym pisałam już wcześniej. Bardzo miły konik, ruch nienajgorszy, z budową trochę gorzej, zwłaszcza długi grzbiet rzucał się trochę w oczy. Przy tak dobrze wychowanym i zrównoważonym koniu musiałam czas dłuższy trudność w określeniu koniobowości. W końcu wyszło mi, że to Prawopółkulowy Ekstrawertyk, ale bardzo umiarkowany. To znaczy miał temperament, zdecydowanie, kiedy biegał, było widać arabski bukiet i energię. Ale zatrzymanie go nie było trudne, podążał z szacunkiem i zaufaniem za człowiekiem, ustępował od nacisku (łatwiej przodem) i w ogóle się nie płoszył.
Od Małe Raczki

Od Małe Raczki


Podczas zabaw przyglądały nam się pozostałe konie:
Od Małe Raczki


Chaber miał w stadzie przyjaciela, rocznego ogierka Banditę (cóż za trafne imię), który był z kolei typowym LBE. Cały czas próbował zjeść aparat, wetknąć wszędzie swoje czekoladowe chrapki i był bardzo słodki.
Od Małe Raczki

Od Małe Raczki


Później przez chwilę bawiłam się z Cekinem, 3-letnim angloarabem, też LBE jak na mój gust. Doszłam jednak do wniosku, że z jednej strony jest dla mnie za elektryczny (ach ta arabska krew...), z drugiej jednak trochę za niski.
Od Małe Raczki

Od Małe Raczki

Od Małe Raczki


Później wzięłam jeszcze ja chwilę jednego konia, Chryma. Był to kompletnie wyluzowany i niezmotywowany LBI:
Od Małe Raczki

Od Małe Raczki


Oglądaliśmy też klacze, jedna z nich, Delicja, bardzo mi się podobała, pewnie dlatego, że była LBE. Miała jednak dopiero 1,5 roku, więc dla mnie za młoda.

Nie zdecydowałam się na żadnego konia, ale uważam, że jest to stadnina godna polecenia, z fajnym, zdrowym podejściem do koni.

sobota, sierpnia 15, 2009

Druga wizyta w stajni Nad Wigrami

Niecałe 2 tygodnie po naszej pierwszej wizycie w stadninie nad Wigrami zadzwonił do nas ponownie pan, który pokazywał nam konie. Okazało się, że stadnina zmieniła politykę i postanowiła sprzedać część stada. Umówiliśmy się na wizytę i pojechaliśmy oglądać tym razem tylko młode, surowe konie.

Pierwszy z nich nazywał się Achilles. Oglądaliśmy jego rodziców, a później jego samego, biegającego na hali. Ruszał się nie najgorzej, ale miał olbrzymie brzuszysko, co wynikało pewnie z braku pracy, bo koń spędzał całe dnie na pastwisku. Po przyjrzeniu mu się bliżej doszliśmy do wniosku, że to Lewopółkulowy Introwertyk, całkiem sympatyczny, ale mnie nie zachwycił. Oczywiście, to koń wysokiej klasy, ze świetnym rodowodem, ale nie miał w sobie "tego czegoś" :)
Od Stadnina Nad Wigrami

Od Stadnina Nad Wigrami


Następnym koniem, którego oglądaliśmy również na hali, był Erol. Ten z wyglądu znacznie bardziej mi się podobał, świetnie się ruszał, miał w sobie niesamowitą grację. Trochę mniejszy niż Archilles, z bardzo szlachetną głową. Niestety, ewidentny Prawopółkulowy Introwertyk, nieśmiały, trochę niepewny, zastygał, próbując schować głowę w piasek.
Od Stadnina Nad Wigrami

Od Stadnina Nad Wigrami


Następnie przenieśliśmy się z Mikołajewa do stajni w Czerwonym Krzyżu, gdzie obejrzeliśmy jeszcze dwie klacze. Pierwsza, 5-letnia, zajeżdżona, ze świetnym ruchem, pasła się w stadzie razem ze swoim źrebaczkiem i nie zwracała na nas szczególnej uwagi. Nie udało mi się nawet za bardzo określić jej koniobowości.
Od Stadnina Nad Wigrami


Później poszliśmy obejrzeć Pacynkę, 4-letnią klacz po ogierze arabskim, matka SP. Od razu wpadła mi w oko, niezbyt duża, ale jednak nie tak filigranowa jak większość arabów, siwa hreczkowata, charyzmatyczna. Pobawiłam się z nią chwilę i od razu złapałam z nią świetny kontakt. Oceniłam ją jako Lewopółkulowego Ekstrawertyka, elektrycznego i z temperamentem, co jest zdecydowanie spuścizną krwi arabskiej. Do tej pory żaden z koni tak mi nie przypadł do gustu, czułam, że ona się mną również zainteresowała. Pozwoliłam sobie nawet na maleńką myśl, że to może właśnie ten... Co prawda klacz chodziła już w zaprzęgu i była kiedyś zajeżdżana, ale od jakiegoś czasu nikt na niej nie jeździł, miałam też wątpliwości odnośnie tego temperamentu, ale klacz naprawdę mi się spodobała.
Od Stadnina Nad Wigrami

Od Stadnina Nad Wigrami

Od Stadnina Nad Wigrami

Od Stadnina Nad Wigrami


Niestety, następnego dnia okazało się, że klacz jednak nie jest na sprzedaż (wcześniej nie było to do końca pewne), więc chyba lepiej, że się na nią za bardzo nie nastawiłam. Ta wizyta uświadomiła mi jednak jedną rzecz - że chcę znaleźć konia, z którym złapię tak dobry kontakt, jak z tą klaczą i, że najprawdopodobniej będzie to Lewopółkulowy Ekstrawertyk. Do tej pory tylko Hawana miała ten właśnie charakter, wszystkie inne konie to albo LBI albo RBI.

Inna refleksja to taka, że najlepszych koni nikt nie sprzedaje. Stadniny, nastawione na hodowlę koni sportowych, chętnie pozbywają się gorszych sztuk i są to zazwyczaj konie introwertyczne, które nie idą zbyt chętnie do przodu i przez to będą miały gorsze wyniki w sporcie. W mniejszych hodowlach zostawia się m.in. te konie, które są "ukochane" i "ulubione", a z tego co widziałam LBE potrafią trafić do ludzkich serc jak żadne inne. A więc nie będzie łatwo znaleźć takiego konia, który spełni moje oczekiwania. Ale doszłam do wniosku, że nie będę zadowalać się półśrodkami, czekałam na konia 20-kilka lat życia, mogę poczekać jeszcze trochę i kupić takiego, który stanie się moim prawdziwym partnerem i przyjacielem.